Temat dziecko vs koty jest mocno istotny, a dla mnie aktualny, zarówno dlatego, że całkiem niedawno pojawił się w moim życiu rodzinnym mały człowiek, jak też z tego powodu, że w zeszłym tygodniu rozmawiałam o tym “jak to zrobić” by ułatwić zwierzętom zaakceptowanie nowego członka rodziny…
Ciekawość…. czyli jak tego nie zepsuć na starcie…
![małe dziecko i kot, zdjęcie do porad behawiorysty](https://uszydogory.eu/wp-content/uploads/2021/06/20200114_214645-732x1024.jpg)
Sam fakt oczekiwania na dziecko powoduje dużo zmian z perspekywy kota. Opiekunka ma inną temperaturę ciała. W jej brzuchu najczęściej pojawia się “coś intrygującego”. Są znoszone dziwne sprzęty (np. łóżeczko) i ciekawe urządzenia (jak wózek, czy nosidełko). To wszystko świetnie i inaczej pachnie, ma ciekawą (dla kota) i przyjemną fakturę (miękkie kocyki). Jest stworzone z naturalnych materiałów (jak bawełna) – nic wiec dziwnego, że kota to intryguje. A jeśli zajmuje – chce to zbadać, eksplorować, doświadczać obecności tych ludzi/rzeczy/przedmiotów. Najprościej jest kotu na to pozwolić. Nie stopować, nie zabraniać. Tym bardziej nie krzyczeć czy gonić z powodu wąchania pościeli czy wózka. Nie wytwarzać złych skojarzeń z zapachem czy przedmiotami, które za chwile obfitować będą jeszcze w “dziwny” dźwięk i zapach małego człowieka. Bazując na kociej ciekawości i naturalnej potrzebie eksploracji można z powodzeniem zaprosić kota do wstępnego zapoznania się z anturażem malucha.
Komplikacje na linii dziecko vs koty?
Utrudnić sprawę pierwszego poznania może koci temperament czy bardzo delikatna konstrukcja zwierzęcia oraz wrodzona niechęć do zmian. Warto rozważyć zapoznanie z nowymi dźwiękami zawczasu. Szczególnie w przypadku kotów strachliwych, wykazujących lęk w codziennych sytuacjach, mocno reaktywnych, także tych zwierząt bardziej podatnych na hałas. Jak o zrobić?
Wykorzystać można odwrażliwianie i habituację. Poprzez puszczanie z płyt cd dźwięku/odgłosów wydawanych przez dzieci, czy oglądanie programów telewizyjnych gdzie w tle słychać niemowlęta. Ważne, aby zacząć od małej głośności, nie zauważalnej/nienachalnej dla kota. Następnie stopniowo ją zwiększać, dzięki czemu zwierzę systematycznie przyzwyczaja się do danych dźwięków. Podobnie jak ludzie którzy mieszkają w pobliżu przejazdu kolejowego, czy lotniska, po czasie przestają zwracać uwagę na te nienaturalne hałasy. Zwyczajnie nie stanowią one dla nich zagrożenia, więc przywykają do nich.
![małe dziecko i kot, zdjęcie do porad behawiorysty](https://uszydogory.eu/wp-content/uploads/2021/06/20200409_123432-1024x576.jpg)
Natura trochę ułatwia cały proces. Małe dzieci są dość ciche i ich możliwości wokalne zwiększają się wraz z przyrostem masy ciała i wiekiem, zatem warto wykorzystać ten naturalny cykl właściwie, zamiast unikać kontaktu.
Dezorientację mogą wprowadzać sytuacje nagłe i nieprzewidywalne dla kota. Przykładowo pojawiające się w domu dziecko bez fizjologicznego okresu ciąży i wczesnego pojawienia się w domu. Pamiętam sytuację, kiedy kot miał problem przed dłuższy czas z zaakceptowaniem adoptowanego synka opiekunów. Ponieważ mieliśmy okazję się wówczas spotkać a oni byli w tej kwestii otwarci udało nam się wspólnie dojść do tego, czemu kocur czuł początkowo dysonans. Sama informacja o powodach wycofania zwierzęcia z kontaktu z maluszkiem uspokoiła rodziców. To wpłynęło pozytywnie na ich relację z kotem oraz jego większą pewność siebie w kwestii wejścia w interakcję z dzieckiem.
Baza w pracy na linii dziecko vs koty
Punktem wyjścia do dobrego kontaktu dziecko vs koty powinny być dobre relacje z opiekunem. Pozytywne nastawienie (koty są mistrzami empatii). Zachowanie rytuałów (kot, którego odsunie się z życia rodzinnego, odbierze się mu czułość z powodu pojawienia się dziecka nie będzie szczęśliwy!). Ale to nie wszystko. Zwierzęciu będzie dużo łatwiej, kiedy jego sytuacja w domu, do którego trafi niemowlę będzie komfortowa. Nie będzie przeżywał stresu z innych powodów, np. behawioralnych, będzie zdrowe, w dobrej kondycji, itd. Sam fakt pojawienia się maluszka będzie generował fizjologiczny stres, dzięki któremu kot będzie się przyzwyczajał do nowej sytuacji. Istotne jednak, aby nie piętrzyć dodatkowych komplikacji i ułatwiać zwierzęciu zakceptowanie tego faktu.
To już dziś! Oddychaj…
Przyjazd maluszka do domu wiąże się z oczekiwaniem, wielkimi emocjami i ogólnym zamieszaniem. Nie lubiący co do zasady zmian kot kiepsko odnajduje się w takich sytuacjach. Warto o tym pamiętać i nie generować dodatkowych atrakcji w postaci wizyty babci, zamieszania organizacyjnego, jak składanie łóżeczka, biegania po domu czy hucznego przyjęcia… Niech to będzie spokojny dzień, najbardziej typowy dla domowników, jak się da.
Moje doświadczenia w kwestii dziecko vs koty
Miałam okazję obserwować reakcje moich kotów przy narodzinach Zuzi i Karola, moich najmłodszych dzieci. Towarzyszyłam w tym doświadczeniu też pośrednio opiekunom moich kociąt i kotów jako hodowca, kiedy przygotowywałam ich na to wydarzenie i dawałam rady, co robić.
![małe dziecko i kot, zdjęcie do porad behawiorysty](https://uszydogory.eu/wp-content/uploads/2021/06/20180705_192038-576x1024.jpg)
Moment poznania jest istotny a pierwsze wrażenie może rzutować na późniejsze relacje. Z tych powodów warto dać kotu przestrzeń i swobodę podejmowania decyzji, kiedy będzie mieć ochotę na podejście do nowego domownika, obwąchanie go i pierwszy kontakt fizyczny. Pewnie będzie ostrożny, zestresowany, być może napięty, podejdzie wolno, na ugiętych łapach. Jeśli będzie szukać wzrokiem naszej aprobaty/wsparcia w tym trudnym momencie powinien ją dostać. Może to być spokojny komentarz słowny, czy pogłaskanie kota. Z pewnością poczuje się pewniej, co go ośmieli i będzie zachętą do kolejnego kontaktu, a o to nam przecież chodzi.
Odradzam, co zdarza się niestety dość często “pokazywanie” dziecka kotu, poprzez wzięcie zwierzęcia na ręce i zbliżenie do noworodka. Takie zachowanie nie będzie pozytywie odebrane. Wręcz przeciwnie! Utwierdzi w przekonaniu, że ta mała istota wiąże się z przymusem. Z ludzkiego uścisku kotu trudno się oswobodzić i w sytuacji stresującej tak może właśnie odebrać przytrzymywanie nad niemowlęciem. Może spowodować to dodatkową niechęć i wzmocnić ostrożność naszego mruczka, zamiast go zapewnić o braku zagrożenia. W skrajnych przypadkach przytrzymywany kot, próbujący uniknąć tej patowej sytuacji może chcieć za wszelką cenę uciec, co może być niebezpieczne.